Strony

niedziela, 7 czerwca 2015

For You. Prolog.

Annyeong ~
Obiecałam i jest! Nowe opowiadanie czas zacząć! *cieszy się głupia do telefonu :3* Prolog krótki, ale ma Was to zachecić do dalszego czytania. Niewiele to ff będzie miało wspolnego z nową piosenką bangtanów, jedynie podchwyciłam tytuł i wene z niego, ale mimo to, myślę, że bedzie się Wam dobrze kojarzyć :)
No to jak zwykle zapraszam *^* czytajcie - komentujcie ♡
/Naśka:3

~~

- YoonGi Hyung! - usłyszałem krzyk Taehyunga i nim się odwróciłem, poczułem potężne uderzenie. Leżałem na betonowej nawierzchni, klnąc pod nosem. Ściemniało się, a światło, które chwilę temu pojawiło się przed moimi oczami, oślepiło mnie, nie dając możliwości ucieczki. Przez ucisk na klatce piersiowej nie mogłem krzyczeć o pomoc. Jedyne, co mogłem w tej chwili wydusić z siebie, to ciche jęki bólu. Chciałbym, aby ten koszmar już się skończył, żebym mógł zamknąć oczy i znaleźć się w innym miejscu. Gdybym tylko potrafił cofnąc czas, zrobiłbym to. Z wielką chęcią. Nie narażałbym swojego życia dla tego idioty.
Mimo moich niemych błagań, ból nie chciał odstąpić mnie choćby na chwilę, mimo, że ciężar zniknął z mojego ciała. Do moich uszu dobiegł kolejny głos, spokojniejszy niż Taehyunga. Głos NamJoona. Lekko otworzyłem oczy, chcąc zobaczyć w jak katastroficznym stanie jestem, jednak nie mialem odwagi obejrzeć swojego ciała po tak bliskim spotkaniu z betonem.
  - Trzymasz się? - Joon podał mi rękę, pomagając wstać.
  - Jakoś. - mruknąłem, otrzepując z siebie cały syf, który zebrałem z ziemi. - TaeTae, zamorduje Cię! - krzyknałem w jego stronę. - To moja ulubiona bluza! - ruszyłem w jego kierunku, a on widząc moją złość uciekł, kryjąc się za plecami Jeongguka.
  - Hyung przepraszam! - wychylił się lekko zza ramienia młodszego. - Naprawdę nie chciałem.
  - JungKook odsuń się - zarzadałem, a chłopak posłusznie odszedł kilka kroków w bok. Tae widząc, że nie ma oparcia w najmłodszym cofnał się, opierając o ścianę budynku. Z satysfakcją podszedłem do niego i kładąc ręce po obu stronach jego głowy, zamknąłem mu drogę ucieczki.
  - Ostatni raz... - jego ciało przeszedł dreszcz, a skóra pokryła się gęsią skórką, gdy owiałem jego szyję oddechem - ...mnie tak witasz - językiem zwilżyłem jego policzek, a on zacisnał dłonie na mojej bluzie. - Zrozumiano? - złapałem go za włosy, ciagnąc lekko w tył, zmuszając tym samym do spojrzenia mi w oczy. Skinał pośpiesznie głowa, przełykając nerwowo ślinę. Docisnałem go do murku, napierając na jego usta własnymi. Jęknął cicho, spotykając się plecami z chropowatą powierzchnią , lecz mimo to, jedna dłoń wplótł mi we włosy, niszcząc swieżo ułożoną fryzurę, a drugą jeszcze mocniej zacisnął na moim ukochanym materiale. Uchylił usta, pozwalając mi pogłębić pocałunek, a gdy moja ręka objeła go w pasie, ciągnąc ku sobie, jęknął cicho.
  - I tak kara Cię nie ominie. - szepnałem, odsuwając się od jego ust. Chłopak zarumienił się, chowając twarz w miejsce między moim obojczykiem a szyją. - To gdzie idziemy? - zwróciłem się do pozostałej dwójki.
  - Jeon umowił się z Jiminem i Jinem w ruinach. - odezwał sie z entuzjazmem Joon.
  - Podobno mają dla nas niespodziankę - Jeon usmiechnął się mówiąc to. - Idziemy?
  - Jasne.
~~
Przepraszam za zdjęcie na końcu, aje z telefonu nie mogę go przenieść :')

1 komentarz:

  1. Fajnie się zapowiada ^^ Czekam z niecierpliwością na dalsze części *.*
    Weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń