sobota, 11 lipca 2015

Wamp. Stories

Annyeong ♡
So... Na wstępie JESTEM MAGICZNA! *Naśka z bananem na pół ryja*
Mimo wku*wiających w ch*j much, które latają mi koło głowy, udało mi się napisać shota liczącego równo 1500 słów (Bez patrzenia :3). Krótki, niewiele wnoszący... *Aga mnie zjedzie za kolejnego ficka z udziałem JeongGuka, czuję to w kościach* Jednak jeśli chodzi o ogół, to chciałam zapytać czy chcecie dwa krótkie rozdziały z serii Handsome boy, czy jeden długi? Piszcie w komentarzach.
A jeśli chodzi o tego shota, możliwe, że w przyszłości będzie kontynuacja. ^_^
/ Naśka:3
~~
Pierwszy raz od dłuższego czasu otworzyłem oczy, jednak niewiele mi to rozjaśniło sytuację, w której się aktualnie znajdowałem. W pomieszczeniu było ciemno, a nim mój wzrok ustabilizował obraz i wyłapał wszystkie możliwe zarysy mebli oraz ścian, minęło trochę czasu. Usiadłem na podłodze, opierając się o miękki materac, który początkowo wziąłem za ścianę, jednak po chwili zorientowałem się, że musi to być łóżko. Przetarłem dłonią oczy, siadając na meblu.
- No nareszcie - z głębi pokoju do moich wrażliwych, nie wiedzieć czemu, uszu, doszedł niski, męski głos. Skuliłem się w sobie, czując jak piszczy mi w uszach, ale też ze strachu przed nieznajomym. Musiałem długo spać, skoro najmniejszy dźwięk tak ranił moje uszy. - Spałeś trzy dni - ten ktoś zmierzał w moją stronę.
- Stój! - krzyknąłem w ciemność. Zauważyłem, że mój głos przybrał niższą i pełniejszą barwę niż zapamiętałem.
- Nic Ci nie zrobię - chłopak wyłonił się z ciemności, stając w świetle księżyca. Nie wyglądał na nikogo super silnego, jednak przeszły mnie ciarki, widząc go w takim oświetleniu.
- Kim jesteś, co się stało i co ja tu robię?
- Znalazłem Cię w zagajniku obok drogi. Ktoś Cię gonił, ale gdy mnie zobaczył uciekł. Nie przyjrzałem mu się - powiedział, krzyżując ręce na klatce.
- Kim jesteś? - ponowiłem pytanie, przyglądając się śnieżnobiałej skórze nieznajomego.
- Min YoonGi - podszedł do łóżka, wyciągając w moim kierunku bladą, niczym ściana, dłoń. - Ale możesz mówić mi Suga.
- Ji-min. - zająknąłem się, ściskając lekko dłoń chłopaka. - Ale nadal nie rozumiem, co się stało.
YoonGi westchnął, podciągając jedno kolano pod brodę i oparł ją na nim.
- Jakby Ci to powiedzieć, żebyś nie uznał mnie za wariata. Jesteś ....
- Czym? - zapytałem zniecierpliwiony.
- Nowo narodzonym wampirem - zaśmiałem się nerwowo.
- Nie żartuj sobie. Wampiry nie istnieją.
- Jak tak to sobie tłumaczysz - chłopak wstał, idąc w stronę ciemności. Stanął ponownie, zatrzymując się w rzucanym przez księżyc świetle. - Uważaj na słońce rano. Najlepiej nie zbliżaj się do okien i drzwi. A jak na razie rób co chcesz - zniknął w ciemności. - JungKook coś dla Ciebie upoluje - usłyszałem jeszcze, zanim drzwi się zatrzasnęły i zostałem sam w obcym miejscu z jakimś świrem za drzwiami.
Obejrzałem swoje dłonie. Nie były takie jak kiedyś, zrobiły się bledsze. Dużo bledsze. Zawsze byłem opalony, a teraz moje dłonie wyglądały, jakby ktoś obsypał je talkiem lub innym białym proszkiem.
Wstałem i podszedł do wiszącego na ścianie pod oknem lustra, które przykuło moją uwagę. Wytrzeszczyłem oczy, nie dostrzegając swojego odbicia w szklanej tafli. Przełknąłem nerwowo ślinę, przejeżdżając językiem po zębach. Poczułem szczypnięcie, a po chwili metaliczny smak rozlał się po moich ustach. Rozciąłem go sobie, dotykając dwóch trójek, a raczej ostrych kłów, które je zastępowały.
Spokojnie Jimin. To tylko zły sen. To musi być sen. Przecież wampiry nie istnieją. Zaraz się obudzisz.
Wróciłem na łóżko, podciągając nogi do brody i zacząłem bujać się na boki, chcąc się uspokoić. Zaczynałem być głodny, a mój brzuch tylko potwierdził moje myśli, wydając odgłos podobny do warkotu silnika. Po chwili do pomieszczenia ktoś wszedł.
- Suga... jestem głodny - powiedziałem nieco skrępowany.
- Nie Suga - dużo młodszy chłopak wyłonił się z ciemności. - JungKook.
- Czy ty też jesteś...?
- Wampirem? Tak - oparł się o ścianę i uśmiechnął, obnażając dwa białe kły. - Skoro jesteś głodny zabiorę Cię na polowanie. Gotowy?
- Najpierw chciałbym coś wyjaśnić.
- No dobra. Skoro tak - Jungkook podszedł do łóżka i usiadł na nim po turecku, układając dłonie na kolanach. - Słucham?
- Um... No więc... - patrzenie w jego czarne oczy nie ułatwiało mi złożenia sensownego zdania. - To nie jest... ż-żaden sen?
- Nie.
- Czyli jak rozumiem, nie obudzę się za chwilę i nie wrócę do swojego, NORMALNEGO życia?
- Nie.
- Okey... Powiedzmy, że rozumiem - wciągnąłem głośno powietrze w płuca. Chociaż coś już jest dla mnie w miarę jasne. - Czyli, że jestem wampirem i muszę polować, tak?
- Tak.
- I zabijać ludzi?
- Tak - boże, dlaczego On mówi o tym tak spokojnie? Przecież to jeszcze dziecko.
- Pijemy krew, tak?
- Tak.
- Okey... A... Jungkook, tak? - skinął głową. - Ile masz lat?
- Osiemnaście - wiedziałem, że młodziutki. Taka niewinna twarz i dziecięca uroda.
- Co właściwie tu robię? Suga mówił, że znalazł mnie w lesie... To prawda?
- Tak.
- Możesz przestać?
- Co przestać?
- Odpowiadać mi 'tak' lub 'nie'. To denerwujące - wywrócił oczyma.
- Dobrze.
- Kim jest dla Ciebie ten cały YoonGi?
- Jest jak brat - uśmiechnął się lekko. - Ale nie lubi, gdy spoufalam się z nowymi.
- 'Nowymi'?
- Tak. Rusz się. Apetyt zaraz nie da Ci żyć
Skinąłem tylko głową, nadal nie do końca rozumiejąc, co tu się dzieje. Ruszyłem za chłopakiem, łapiąc go za ramię zanim zniknął w ciemności.
- Nic nie widzę - powiedziałem szybko, zabierając dłoń z jego ramienia. Było takie zimne.
- Zapomniałem - uśmiechnął się lekko i sięgnął po moją dłoń, łącząc nasze palce razem. - Chodź - powiedział, prowadząc mnie w mrok.

**
Na zewnątrz było jaśniej niż w pokoju, w którym się obudziłem, a wszystko za sprawą nocnego słońca. Jungkook prowadził mnie po lesie, bezszelestnie poruszając się pomiędzy drzewami i niskimi, raniącymi nogi krzewami. Zatrzymaliśmy się na stromym, skalistym zboczu obrośniętym gdzieniegdzie mchem. Dopiero teraz mogłem dokładnie przyjrzeć się jego twarzy. Był naprawdę ładny i uroczy, jednak teraz, gdy uśmiechał się z lekkim podnieceniem, wpatrując w moje oczy, bałem się go. Podążyłem wzrokiem za spojrzeniem młodszego i dostrzegłem u podnóża gór człowieka.
- Rób to co ja - szepnął Kook i sprawnym ruchem zleciał w dół, zatrzymując się na lekko wystającej skale. Wpatrywałem się w niego z niedowierzaniem, jednak, gdy ponaglił mnie ruchem ręki, postanowiłem spróbować. Osunąłem się ostrożnie ze zbocza, stawiając niepewnie kroki, schodząc w dół. JungKook robił to, nie dość że szybciej, to jeszcze o wiele zwinniej. Podłapałem, że młodszy zeskakuje na poniższe skały i poczyniłem tak samo. W ten sposób dotarliśmy do podnóża góry, która była bardzo wysoka, w dość krótkim czasie. Chłopak zatrzymał się, nakazując mi zrobić tak samo. Posłuchałem go, wpatrując się z ciekawością w jego kolejne ruchy.
Zeskoczył on ze skały, na której przysiadł i zniknął w ciemności otaczającej ścieżkę biegnącą pomiędzy dwoma pasmami gór. Chłopak idący tą dróżką odwrócił się niespokojnie, rozglądając dookoła. Po chwil odwrócił się z powrotem i krzyknął głośno, dostrzegając kilka kroków przed sobą Kooka. Mogłem ujrzeć jak wampir uśmiecha się z satysfakcją, po chwili wpijając głęboko w szyję przechodnia. Jego ciało osunęło się na ziemię, a Kook klęknął przy nim.
- Chodź.
Powoli podszedłem do chłopaka, również kucając przy martwym już nastolatku.
- Tu - młodszy odwrócił ciało tak, aby dwie małe ranki na szyi chłopaka były dla mnie widoczne. - Pij - spojrzałem na niego zdziwiony. W oczach już nie było tej fascynacji, co jeszcze przed chwilą na szczycie. - No dawaj. Póki jest ciepła.
- Nie zrobię tego - wzdrygnąłem się.
Młodszy westchnął i ponownie zanurzył zęby w ofierze. Odsunął się z pełnymi ustami, złapał mnie za kark i przyciągnął do siebie w pocałunku. Wpuścił mi do ust czerwony płyn i odsunął się, gdy go połknąłem.
- I jak? - zapytał z uśmiechem, odsłaniając lekko brudne od krwi zęby.
- Czekaj... - przyciągnąłem go w kolejnym pocałunku, dokładnie zlizując z jego śnieżnobiałych kłów resztki krwi. - Nawet niezła - szepnąłem, oblizując wargi.
- Więc pij - młodszy wstał, kręcąc głową, aby kości w karku mu przeskoczyły i patrzył jak po raz pierwszy, z zachłannością wysysam z ciała chłopaka płyn. Przywykł już do tego, musiał.
Wiedział, że tylko w ten sposób może przeżyć, więc wszystkie obawy przed zabiciem człowieka zostawił daleko w tyle i po prostu żył. Jeśli można było jego obecną egzystencję nazwać życiem.
- Wracamy? - wstałem, przecierając usta wierzchem dłoni. Młodszy przytaknął i w kilku sprawnych ruchach znalazł się na szczycie. Podążyłem jego śladem i pół godziny później, gdy zaczęło robić się jasno byliśmy już w domu Yoongiego, który był jego prywatną, małą willą, jak dowiedziałem się w trakcie drogi.
- I jak? - usłyszeliśmy od wejścia głos właściciela domu.
- Można powiedzieć, że nowy szybko się uczy - JungKook puścił mi oczko i usiadł na kuchennym blacie. - Smakowało mu.
- Idę spać - udałem się do pokoju, w którym dotychczas przebywałem. Kładąc się na łóżku usłyszałem dalszą rozmowę nowo poznanych chłopaków.
- Mam nadzieję, że nie zrobiłeś mu krzywdy?
- Nie - zapadła chwila ciszy.
- JungKook.?
- Jedynie nie chciał wypić...Na początku... Musiałem dać mu spróbować.
- Co? - starszy podniósł głos.
- Suga to tylko pocałunek. Nic więcej - do moich uszu dotarł odgłos uderzenia.
- Nie powinieneś był tego robić - powiedział po chwili Yoongi.
- Ty też - warknął Kook, zeskakując na posadzkę. - Poza tym... On mi się podoba. Będę robił, co chcę - chwilę po wypowiedzeniu tych słów drzwi pokoju otworzyły się, a Jungkook w ułamku sekundy znalazł się przy łóżku i położył, wtulając w moje ciało.
Ostatnie słowa jakie tego dnia od niego usłyszałem to:
- Jeśli tylko zapragniesz, będziemy razem na wieki.
~~

8 komentarzy:

  1. Świetny shot i chcę dalszą część pięknie proooszę <3 xDDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chcę więcej! Za mało... Jikook *-*
    Kookie jaki niegrzeczny, a Jimin jak zwykle nie wie o co chodzi haha ja chcę więcej :*
    Czekam z niecierpliwością i weny :*
    ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Chce więcej! ^^
    Za szybko to się skończyło ;c
    Czekam z niecierpliwością na Handsome boy :D
    Weny życzę ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam niedosyt:( Co do Handsome boy napisz jeden dłuższy. Dużo weny i napisałaś super opowiafanie jak zawsze:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, nominowałam wasz blog do Liebster Blog Award :) więcej szczegółów na moim blogu.
    yuno-w-korei.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. Jednak już mieliśmy dwie nominacje.
      http://btsfanfic.blogspot.no/2015/06/liebster-award-aga-3.html

      Usuń
  6. Uuu więcej wampirów. Więcej więcej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uuu więcej wampirów. Więcej więcej.

    OdpowiedzUsuń