niedziela, 19 kwietnia 2015

1.Handsome boy ~ JiMin

IAnnyeong, przybywam z kolejnym ff, jednak tym razem jest to pierwszy rozdział mojego opowiadanka o Jiminnie ^_^. Żaden kreatywniejszy tytuł nie przyszedł mi do głowy :'). No nic, zapraszam do czytania i zostawiania komentarzy :)
/Naśka :3



~~~
Ciepły, jesienny dzień. Brązowowłosy chłopak przeciągnął się, czując na twarzy promienie słoneczne. Usiadł, opierając się plecami o oparcie łóżka i przetarł oczy. Spojrzał na wyświetlacz telefonu, który wskazywał za piętnaście ósmą. Zerwał się, biegnąc do łazienki, po drodze zabierając z krzesła przygotowane poprzedniego dnia ubrania i wszedł do łazienki, nie zamykając drzwi. Nie musiał martwić się faktem, iż ktoś mógłby go podglądać, ponieważ od roku mieszkał w wynajmowanym na obrzeżach miasta mieszkaniu samotnie. Wyszedł z pomieszczenia, ze stolika zabrał kluczyki od motoru oraz plecak i wybiegł z domu zakluczając drzwi. Był pewien, że spóźni się swojego pierwszego dnia nowej szkoły, a musiał jeszcze dowiedzieć się w jakiej sali ma pierwszą lekcję. Gdy podjechał pod szkołę przyjrzał jej się dokładnie.
Niewielki, zbudowany z czerwonej cegły, czteropiętrowy budynek z ciemnym dachem. Duża ilość okien wskazywała na dużą ilość sal różnego rodzaju. Jimin westchnął głęboko przenosząc wzrok na malutką dobudówkę po lewej stronie budynku.
Pewnie to sklepik czy coś. - pomyślał i zgasił motor. Zdjął kask, przypiął go do pojazdu i ruszył w kierunku wejścia. Otworzył ciężkie, czarne drzwi używając dużo siły i wszedł do środka. Ruszył wzdłóż długiego, jasnożółtego korytarza rozglądając się za jakąkolwiek tablicą z rozpiską sal lub planem lekcji, ale nic takiego nie znajdowało się na holu w liceum artystycznym w Seulu.
- Kurwa mać, dyra mnie zajebie. - usłyszał za plecami i ciekawy odwrócił się, aby zobaczyć do kogo należy ten lekki, jednak pełen złości głos. Przez korytarz szybkim krokiem szedł wyższy o kilka centymetrów chłopak z czerwonymi włosami. Jego mundurek, a raczej jego brak skłoniły Jimina do zagadania do nastolatka.
- Hej, sorry. - zaczepił podchodząc do niego i tarasując mu drogę. -  Zapewne się śpieszysz, ale możesz mi powiedzieć gdzie jest angielski dla trzeciej liceum?
- Masz angielski tak? - brunet skinał głową. - Ja też, rusz się. - ruszyli w kierunku wyznaczanym przez płomiennowłosego. Dochodząc do sali Jimina przeszły ciarki. Nigdy nie zmieniał szkoły w połowie roku, bo nienawidził być w centrum uwagi, a było to teraz nieuniknione. Wszedł do klasy za nowo poznanym nastolatkiem i stanął widząc cięte spojrzenie nauczycielki języka.
- Panie Jeongguk. Który to już raz w tym miesiącu? - jej dość męski głos zadziwił lekko brązowowłosego, który zaczął rozglądał się po sali.
Wszystkie zebrane w niej osoby wyglądały do złudzenia podobnie. Każdy ubrany był w taki sam, granatowy mundurek z żółtymi wstawkami przy kołnierzyku i rękawach, białą koszulą, ciemne spodnie i czerwony krawat. (Taki jak Kooka + krawacik J-Hopa^^ )
Nawet dziewczyny, a to już była przesada. Jimin postanowił lekko odstawać od tego nudnego, szarego towarzystwa i wybrał się do szkoły w poprzecieranych, jasnych rurkach, niebieskiej bluzce na ramiączkach z mocno wyciętymi bokami i zarzuconą na barki czarno-szarą bejsbolówką, przez co wzrok całej klasy zebrał się na jego postaci.
- Autobus się spóźnił. Przepraszam. - Park przeniósł wzrok na plecy chłopaka, z którym przyszedł. Tamten spuścił głowę i poszedł na tyły klasy siadając na wolnym miejscu.
- A to zapewne Pan Park? - Nauczycielka spojrzała na przerażonego chłopaka.
- T-tak. - mruknął pod nosem.
- To jest nasz nowy uczeń. Park Ji Min. Uczęszcza do klasy 3-ciej e. Przyjmijcie go ciepło. Teraz usiadź. W ostatniej ławce, obok Pana Jeona jest wolne miejsce. Tylko nie bierz z niego przykładu, bo marnie skończysz. - powiedziała wracając do lekcji.
Skinał głową i ruszył w wyznaczone przez tą dziwną kobietę miejsce.
- Widzę, że mamy większość lekcji razem. - zagadnął młodszy chłopak i wyciągnął dłoń w kierunku Parka. - Jeon Jeongguk. Dla przyjaciół Jungkook.
- Park Ji Min. - uścisnął dłoń chłopaka i ponownie spojrzał po reszcie uczniów. - Tylko Ty się wyróżniasz?
- Nie tylko. Mamy w całej szkole można powiedzieć taką 'paczkę'. - tu zrobił cudzysłów w powietrzu. -  Każdy jest indywidualny i nie będziemy chodzić w tych obciachowych mundurkach. - Kook skrzyżował ręce na klatce.
Starszy przytaknął i skupił się na lekcji. Reszta dnia upłynęła mu na poznawaniu nauczycieli i przedstawianiu się każdemu z nich z osobna. Po ostatniej lekcji wyszedł z budynku i odetchnął świerzym powietrzem, którego brakowało mu przez caly, nudny i długi dzień. Wolnym krokiem ruszył na parking i usiadł na czarny pojazd należący do niego. Gdy tylko odpalił usłyszał gwizdy za plecami. Odwrócił się i zobaczył wysokiego blondyna w okularach przeciwsłonecznych w towarzystwie JungKooka. Założył kask ignorując zaczepkę i odjechał spod liceum.
*
Następnego dnia już pewniejszy siebie pojawił się  na terenie szkoły. Dzisiejsze zajęcia opierały się na praktykach tanecznych. Jimin wszedł na salę gimnastyczną, na której miał spędzić sześć godzin dzisiejszego dnia, wczarnych rybaczkach, full capie i czarnej bokserce. W samym centrum pomieszczenia dostrzegł rozgrzewającego się JungKooka. Podszedł do niego mijając grupkę dziewczyn, która patrzyła za nim tęsknym wzrokiem i wzdychała, gdy rzucił którejś z tych pustych, plastkiowych lal przelotne spojrzenie.
- Hej Kook. - zagadnął klepiąc płomiennowłosego w ramię, podszedł do lustra na jednej ze ścian i robiąc sobie selfie powrócił do chłopaka, także zaczynając się rozgrzewać.
- Hej, radziłbym ci okazywać większe zainteresowanie praktykami, bo Boram nie będzie zadowolona. - odpowiedział patrząc na minę starszego, która mówiła coś w stylu *co ja tu robie?*
- Witam. - po pomieszczeniu rozniósł się echem przyjemny, cichy głos. - Park JiMin - przeczytała z listy osób, gdy podeszła do swojego 'biurka'. - Który to? - chłopak podniósł rękę. - Zapraszam do mnie.
- Idź. - Kook pchnął szatyna w kierunku niskiej, drobnej kobiety.
- Widzę, że nie jesteś zbyt chętny. - dziewczyna zmierzyła go wzrokiem. - Nie wyglądasz mi na kogoś specjalnie uzdolnionego tanecznie.
- A ty nie wyglądasz mi na nauczycielkę. - rzucił.
- Bo nią nie jestem. - odłożyła listę obecności na ławeczkę, obok której stała. - Pokaż co potrafisz. Jestem bardzo ciekawa, co robisz w naszej szkole. - uśmiechnęła się wrednie i usiadła na wcześniej wspomnianym meblu.
Chłopak podszedł do swojej torby, wyjął z niej telefon, po czym przeszukał playlistę i wybierając odpowiedni podkład zaczął tańczyć.
(intent).
Wszyscy wpatrywali się w jego uśmiechniętą twarz, gdy skończył. Nie minęło kilka sekund, a Jeong zaczął klaskać. W jego ślady poszli wszyscy zebrani na sali włącznie z Boram. Dziewczyny za jego plecami piszczały, a chłopcy szczerze mu gratulowali, gdy wracał na miejsce.
- Teraz już wiesz, dlaczego tu jestem? - studentka w odpowiedzi pokiwała głową i dopiero po dłuższej chwili, w której Jimin wraz z Kookiem zostali otoczeni przez tłum innych uczniów, odezwała się.
- Dobrze. Więc teraz podzielę was na kilku osobowe grupy i w nich będziecie się uczyć wylosowanej choreografii. - wzięła do ręki listę, z którą przyszła. - Więc tak. Park JiMin, JungKook, Lee TaeMin, Park Bomi, Lee ChaeRin, Kim JongIn oraz Oh SeHun tworzycie jedną grupę. Zbierzcie się tu. - wskazała na prawy róg sali. Wszyscy grzecznie podreptali w wyznaczone miejsce podczas gdy dziewczyna wyczytywała kolejne nazwiska i przydzielała poszczególne osoby do nowych grup.
- To było niezłe. - Jimin usłyszał za plecami głos, więc odwrócił się, aby poznać pozostałych członków grupy, do której od dziś należał.
- Dzięki. - odezwał się przyglądając się postaci stojącej przed nim.
Wysoki, blady jak ściana chłopak o lekko kręconych, czarnych włosach i małych, czekoladowych oczach. Ubrany w czarny dres z zapinaną bluzą.
- JongIn, ale mów mi Kai. - wyciągnął dłoń w kierunku szatyna, na co ten zareagował kpiącym uśmiechem.
Zdążyłem pokazać jaki jestem zajebisty, więc już wszyscy się zabijają, żeby mnie poznać bliżej...żenada.
Odwzajemnił gest po czym przeniósł wzrok na idącą w ich stronę dziewczynę w dwóch brązowych kitkach na głowie z czego jeden był zdecydowanie mniejszy od drugiego.
- Ej, nie przeciąża cię, wariatko? - zapytała dziewczyna z ich grupy, której Jimin posłał mordercze spojrzenie. Od razu się zamknęła i powróciła do rozmowy z podobnego wzrostu, równie pustą jak ona blondynką.
- Olej je. - zwrócił się do 'wariatki' - Jesteś z nami?
- Tak. Tu mnie przydzieliła. - wywróciła oczyma zakładając ręce na pierś. - Sumin.
- JungKook, a to Jimin. - czerwonowłosy uprzedził Jimina przed wypowiedzią.
- Super. - mruknęła dziewczyna niezbyt zainteresowana nowym chłopakiem. Zdecydowanie bardziej zainteresował ją ciemny blondyn, którego imienia Jimin nie zapamiętał przy wyczytywaniu, a on sam nie miał zamiaru podejść i się przedstawić. Siedział na parapecie wpatrując się w obraz za oknem.
- Ej. Może się odezwiesz? - krzyknął w jego kierunku. - Skoro tworzymy jedną grupę chciałbym znać wszystkich.
Tamten jedynie spojrzał na Jimina jakby chciał mu powiedzieć 'jeb się' i zeskoczył z parapetu.
- Sehun. - powiedział patrząc po 'swojej grupie'.
- Dobra księżniczki, koniec plotek. - rzucił Kai w kierunku dwóch ciągle paplających dziewczyn. - Obmyślamy nazwę. Wszyscy siadać w kółku. - zarządził, a sam podszedł do torby zabierając z niej jakiś zeszyt i piórnik. Rozdał każdemu po kartce i długopisie i usiadł w wolnym miejscu między Jiminem a Sehunem. - Każdy pisze swoją propozycję. Potem jakoś to skleimy.
*
Gdy rozbrzmiał dzwonek i wszyscy opuścili salę, Jungkook zaczepił wychodzącego już szatyna.
- Idziesz ze mną. Poznasz moich przyjaciół. - młodszy złapał go za nadgarstek i zaczął ciągnąć w tylko sobie znanym kierunku.
- Chłopaki to jest Jimin. - odezwał się, gdy stanęli przed grupką dość zróżnicowanych wyglądem chłopaków. - Nowy, ale myślę, że będzie do nas pasował. - Kook uśmiechnął się i objął w pasie podobnego do siebie wzrostem chłopaka o wściekłe pomarańczowych włosach. Tamten wsunał dłoń do przedniej kieszeni spodni najwidoczniej swojego chłopaka i spojrzał przymkniętymi oczami na Parka przekręcając głowę tak, że widział go pod kątem.
- Tae...przestań. - wysoki blondyn w okularach przeciwsłonecznych, którego Jimin widział poprzedniego dnia na parkingu dźgnął go łokciem w bok i uśmiechnął się do nowego. - Mów mi Rap Mon, kotku.
- Spokojnie, on tak zawsze. - odezwał się szczupły i dość niski nastolatek. - Suga jestem.
- To ciebie wczoraj widziałem na parkingu na tym cudeńku? - zapytał Rap Mon.
- Najwidoczniej. - odezwał się niechętnie.
- To jest Jin. Małomówny, ale bardzo sympatyczny. - kontynuował Suga wskazując na chłopaka obok niego, który lekko skinął głową po jego słowach.
- J-hope. Widzę że jesteś zestresowany. Mam pewien pomysł. - zagadnął ostatni z szerokim uśmiechem. - Spotykamy się dziś u mnie w domu. Przyjdź z Jeon'em. Lepiej się poznamy.
- Super pomysł, Hyung. - rzucił JungKook.
- Co masz? - zapytał cicho ten, który go przytulał. Cicho, lecz słyszalnie.
- Em... Historię. - odpowiedział młodszy.
- To chodź. Ja też.
Rap Mon i J-hope poszli tłumacząc się tym, że nie chcą spóźnić się na wf
- Mamy razem Koreański. Ruchy. - Suga zarzucił Minniemu rękę na szyję i ruszyli w kierunku ostatniej lekcji dziś.
Park nie był przekonany czy chce iść do Hopa do domu. Z resztą nawet go nie znał, a on już zaprasza go do siebie. Początkowo wahał się nad odpowiedzią, lecz Suga okazał się naprawdę irytującym człowiekiem i stwierdził, że zaciągnie go tam siłą jeżeli sam nie przyjdzie. Ostatecznie jednak Jimin wymigał się jakoś tym, że był 'bardzo zmęczony' po sześciu godzinach ćwiczeń i dodatkowemu koreańskiemu i spokojnie po szkole wrócił do swojego mieszkania.

*po tygodniu*

- Żałuj, że cie nie było. - zaczął czerwonowłosy. - Było zajebiście. Zresztą jak zawsze z chłopakami. Idziesz ze mną do nich na przerwie. - to brzmiało bardziej jak rozkaz niż pytanie, więc Jimin stwierdził, że nie będzie polemizował z Kookiem tylko po prostu z nim pójdzie. Na kolejnej przerwie spotkali się tam gdzie ostatnio, czyli na parkingu przed budynkiem szkoły.
- Czego cię nie było przez ostatnie kilka dni młody? - odezwał się YoonGi, gdy tylko zauważył zbliżającego się Jimina.
- Chory byłem. - odparł bez zainteresowania i usiadł na barierce, obok której stał jego motor.
- Ale tym razem się nie wywiniesz. - zaczął Hope. - Dziś masz się u mnie zjawić. Tu masz adres. - wyjął z kieszeni wizytówkę i zapisał coś na jej odwrocie. - A spróbuj się nie pojawić. - pogroził mu palcem. - Dobra spadamy. Jim idziesz?
- Nie. Jadę do domu. - odpowiedział wkładając kask. - Nie chce mi się siedzieć na gegrze.
- Spoko. To do później. - Kook odmachał mu ma pożegnanie i wszedł do szkoły obejmowany przez TaeHyunga.
Park wsiadł na swoją bestyjkę spoglądając na wizytówkę, na której z jednej strony widniało nazwisko i adres J-Hope, a na odwrocie niedbale był zapisany numer z podpisem ' To Jina, podobasz mu się '.
Pokiwał głową z niedowierzaniem i odjechał spod szkoły.
*
Gdy podjechał pod budynek, który na dość ciekawy nie wyglądał, z obawami zostawił motor na parkingu i ruszył w kierunku klatki.
Drzwi były otwarte, a gdy chłopak wszedł do budynku poczuł zapach stęchlizny. Zniesmaczony wszedł na 4-te piętro i zapukał do starych, drewnianych drzwi.
Pojawił się w nich uśmiechnięty Rap Mon i wpuścił go do środka.
- Rozgość się. - powiedział idąc za nim.
Mieszkanie było dość duże i ładnie urządzone czego się nie spodziewał. Ale nie tylko to go zaskoczyło. Widok całujących się Tae i Kooka oraz fakt, że młodszy siedział mu na kolanach było dla Jimina czymś zupełnie nowym. Nigdy nie obnosił się z uczuciami, ale było to spowodowane tym, że nigdy nie miał nikogo na poważnie. Przynajmniej tak to sobie tłumaczył.
Tym bardziej tolerancja ze strony reszty chłopaków była czymś ciekawym. No ale Jungkook sam stwierdził, że Minnie podoba się Jinowi. Jim w poszukiwaniu najstarszego z grupy przeleciał wzrokiem po wszystkich bawiących się. Dostrzegł go w rogu salonu, stał oparty o ścianę i grzebał w komórce. Bez konkretnego celu Park podszedł do niego i czekał na reakcję starszego. Ten po chwili podniósł wzrok i zdziwił się tak bliską odległością chłopaka od siebie. Każdy zawsze trzymał się od niego z daleka, ale Jimin zdecydowanie nie miał w planach unikać Kima.
- Co tam? - zapytał młodszy z uśmiechem.
Zdziwiony chłopak podniósł brew bacznie obserwując Parka.
- W ogóle nic nie mówisz. Nie lubisz mnie? - Jimin udawał smutnego.
- Nie! - krzyknął starszy na co głowy wszystkich zebranych w mieszkaniu odwróciły się w ich stronę. - Przepraszam. - zwrócił się do J-hope i znów spojrzał na szatyna.  - Lubie Cię...Porozmawiajmy gdzieś, gdzie jest cicho. Chodź. - młodszy podążył śladem Jina, który już po chwili stał na balkonie oparty o barierki.
- Lubię Cię. Nie wiem dlaczego, prawie cię nie znam, ale wiem że będziesz idealnie do m...nas pasował. - poprawił się i odchrząknął.
- Dobrze wiedzieć, że chociaż ktoś jest po mojej stronie. - uśmiechnął się lekko i spojrzał na panoramę jednego z seulskich osiedli. Naprawdę piękny widok. Mimo tak młodego wieku Jimin był romantykiem. Zawsze chciałby zabrać swoją drugą połówkę nad morze i obserwować z nią lub nim jak słońce chowa się za horyzontem albo dopiero co pojawia się na widnokręgu.. Park doskonale zdawał sobie sprawę z tego, iż podobają mu się obie płcie. Nie raz przyłapał się na długim patrzeniu na jakiegoś chłopaka, myśleniu o nim lub tworzeniu w głowie różnych, czasem nieprzyzwoitych scenariuszy.
-Hmm? Chodzi o V?
-Kogo? - zapytał wracając do żywych i spoglądając na księżyc.
-Ah tak...Taehyung-ah to V w skrócie. Ale nie przejmuj się nim. Jest zazdrosny o Kooka i rzuci się na każdego, kto zechce mu go zabrać. - zaśmiał się i kątem oka spojrzał na Jiminaa. - Podobasz mi się.
- Co? - Minnie od razu się obudził i przyglądał teraz usmiechniętemu Jinowi.
- Chciałem zobaczyć czy mnie słuchasz. - zdziwienie w oczach młodszego ustąpiło miejsca jego codziennym uczuciom. - No co? Jesteś przystojny.
- Um... Dzięki? - Park odwrócił głowę chcąc ukryć rumieńce. Zamyślił się. Na balkonie zapadła cisza przerywana jednynie muzyką dobiegającą z wnętrza domu.
- Jimin? - zagadnął starszy, a brązowowłosy odwrócił się jednak nie spodziewał się zobaczyć szczęki Jina przed oczami, ani, tym bardziej, poczuć jego ust na swoich. Bez zastanowienia odepchnął starszego i nic nie mówiąc wszedł do mieszkania. Przy wyjściu wpadł na JungKooka, z którym się pożegnał i wyszedł z domu HoSeoka.
~~~

2 komentarze:

  1. Ciekawy pomysł na op :) taki trochę pamiętnik Park JiMina
    Ah ten Jin napstuje dopiero co poznanych ludzi ~~~ taki bad boy z niego hihihi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję że Jim i Kook będą razem! ♥ Jak na razie bardzo mi się podoba :3 oby tak dalej! Duuuużo weny kochana~! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń